
Myślimy globalnie. Kiedy tak przystanąć na chwilę i się zastanowić nad rzeczami, które stały się codziennością wielu z nas – można się naprawdę pozytywnie zdziwić.
Wielu ludzi na całym świecie myśli globalnie i perspektywicznie. Co więcej, rozważamy coraz częściej z wielu rożnych perspektyw także tych pozamaterialnych.
Kiedy tak się zastanowić chyba jeszcze nigdy w znanych nam dziejach tak wielu nie podchodziło tak poważnie (i ze stale rosnącą świadomością) do procesu przemian społecznych i dalszych losów ludzkości. My zwykli ludzie poważnie myślimy o losie ludzkości! Przecież to jest coś!
Z perspektywy duchowej próbujemy poznać i zrozumieć motywy działania zarówno własne jak i wszystkich uczestników współtworzonej rzeczywistości na naszej planecie. Sięgamy coraz dalej i rozważamy kwestie, które się nawet nie śniły poprzednim pokoleniom.
Przecież to jest niezwykłe – rozważamy sprawy społeczeństwa, tak zwanego zagrożenia NWO i jego domniemanych działań, prawdopodobnego wpływu cywilizacji pozaziemskich, w tym tych pochodzących z planów niematerialnych… Szczerze staramy się poskładać wszystkie elementy układanki by zrozumieć samych siebie i prawdziwie poznać otaczający nas świat w pełni takim jakim jest, a nie takim jakim ktoś chce abyśmy wierzyli, że jest.
Na całym świecie z różnych perspektyw aktywują się różne ruchy na rzecz wolności człowieka i podejmowane są inicjatywy mające na celu konstruktywną transformację świadomości społecznej w kierunku bardziej otwartego wolnościowego modelu.
Oczywiście zmiana spotyka się czasem z oporem motywowanym różnymi czynnikami (często zupełnie błędnym poczuciem zagrożenia i utraty władzy, której niektórzy łakną gdyż bez niej czują się zagrożeni – znowu bezzasadnie tak naprawdę), jednak generalnie proces podnoszenia świadomości wydaje się narastać także wtedy gdy podejmowanego są próby jego hamowania.
Wniosek z tego taki, że ta zmiana jest nieunikniona, a jedynie to jak będzie przebiegać jest kwestią otwartą i dobrze abyśmy wspólnie pracowali na rzecz tego aby przebiegała ona możliwie spokojnie.
Wracając do głównej myśli – spójrzcie – czy to nie jest zdumiewające? My „zwykli” ludzie podejmujemy tematy, „o których filozofom się nie śniło” i choć czasem błądzimy to stale doskonalimy swoje myślenie i pojmowanie świata stawiając kolejne bardzo ważne kroki na drodze rozwoju. Myślę, że to fascynujące.
Ktoś powie, że to wciąż mało? Jest wielu którzy nie mówiąc nic myślą podobnie i działają na swój sposób. Mimo wszystko ilość jednostek, które przejawiają tą nową świadomość jest wprost zdumiewająca, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że nasza świadomość rodzi się w zupełnie nie sprzyjającym jej środowisku dogmatów naukowych, społecznych, duchowych.
Z zaciekawieniem wypatruję tego do czego to nas doprowadzi. Zamiast też myśleć na zasadzie „my i oni” co przy okazji tematu transformacji społecznych się nieraz pojawia – wolę myśleć tylko – my – my ludzie mamy okazję wspólnie osiągnąć znacznie więcej w naszym świecie jeśli otworzymy się na siebie i zaczniemy dostrzegać to co nas łączy zamiast zatrzymywać się na tym co nas dzieli.
Każdy na swój sposób myśli o obecnych zmianach i stara się na swój sposób wewnętrznie przyswoić nowe realia. Choć pojawiają się czasem wyboje, możemy sobie pogratulować bo większość z nas działa przecież ze szczerej intencji rozwoju a to jest coś co nas łączy w bardzo szczytnej sprawie.
Jakub Qba Niegowski